Robert Polok

Przeziębienie i grypa

Jesień jest porą roku szczególnie niebezpieczną dla górnych dróg oddechowych. Wilgoć, zimno, wiatr, deszcz stanowią poważne zagrożenie dla mechanizmów obronnych organizmu. Łatwo wtedy o atak wirusów i powstanie zakaźnych ognisk.

Przeziębienie i grypa

Najczęściej dopada nas przeziębienie, które wbrew swej nazwie nie oznacza przechłodzenia organizmu, ale niegroźną infekcję (zwykle mija po kilku dniach). Wywołują ją: rhinowirusy, adenowirusy, koronowirusy, których jest ponad 150 typów (odpowiadają za 70-80% zakażeń górnych dróg oddechowych). Cała ta menażeria, zbyt słaba, by wywołać epidemię, jest fabryką namnażających się patogenów, które atakują gardło, nos, krtań, tchawicę (rzadziej oskrzela lub płuca). Przeziębienie to nasza „prywatna” infekcja, która powoduje uczucie rozbicia i osłabienia. Kichamy, kaszlemy, mamy stan podgorączkowy.

Objawy te bardzo się nasilają, jeżeli zaraziliśmy się wirusem grypy (np. gorączka może dochodzić do 40o C). Tę groźną chorobę zakaźną wywołują trzy różne typy wirusów: A, B, C (najbardziej pospolite i niebezpieczne są A i B). Nie pojawiły się one dopiero teraz, bo już Hipokrates odnotował epidemię grypy w 412 r. p. n.e. Wirusy są na tyle zakaźne, że co jakiś czas wywołują pandemię (epidemia o zasięgu światowym). Na tzw. Hiszpankę, która zaatakowała pod koniec I wojny światowej, zachorowało 550 mln osób, a 20 mln zmarło. Według Państwowego Zakładu Higieny, w 2005 roku zanotowano u nas 300 tysięcy zachorowań na grypę. Ta ostra choroba zakaźna, z nieustannie modyfikującymi się patogenami, jest wciąż poważnym problemem. Krążenie wśród populacji więcej niż jednego szczepu wirusa sprawia, że część z nas jesienią i zimą choruje na grypę dwu-, nawet trzykrotnie.

Skąd ten katar?

Grypą zarażamy się przez kontakt z wydzieliną dróg oddechowych osoby chorej. Jest to łatwe, ponieważ kaszle ona i kicha. W wydychanym przez nią powietrzu i wydzielinie z nosa są obecne wirusy, które docierają do nas drogą kropelkową. Nawet niewielka ich ilość może być wystarczająca do przeniesienia infekcji (wystarczy pocałunek, uścisk dłoni). Wirusy znajdujące się na rękach i twarzy potrafią zachować aktywność nawet przez kilka godzin. Ze skóry rąk są przenoszone do ust, nosa, oczu. Ryzyko zachorowania istnieje nawet przy używaniu tych samych przedmiotów (długopis, telefon, klawiatura komputera, szklanka, łyżka). Rozprzestrzenianiu się zakażeń sprzyjają duże skupiska ludzi i zatłoczone pomieszczenia. Jednocześnie ciepłe i suche powietrze naszych mieszkań uszkadza błonę śluzową górnych dróg oddechowych. Wysuszona i podrażniona śluzówka nie stanowi skutecznego zabezpieczenia przed patogenami.

Najczęstszym i najbardziej dokuczliwym objawem przeziębienia i grypy bywa katar, czyli ostry nieżyt nosa. Zakażenie rozwija się szybko, zwy-kle w ciągu 24-48 godzin. Początkowo czujemy suchość w nosie, następnie zaczynamy kichać. Następuje przekrwienie i obrzęk błony śluzowej przewodów nosowych z towarzyszącym uczuciem ucisku w okolicy zatok czołowych. Wkrótce pojawia się rzadka, wodnista wydzielina. Mamy uczucie, że nos (czerwony i opuchnięty od ciągłego wycierania) jest zatkany, trudno nam oddychać. Oczy łzawią i pieką, boli głowa. Zwykle po 2–3 dniach wydzielina z nosa gęstnieje, staje się śluzowo-ropna, przybiera żółtozieloną barwę. Czasami tracimy węch.

Wiele osób uważa, że walka z katarem jest beznadziejna i stara się go przeczekać (na ogół mija po 7–10 dniach). W rzeczywistości nie należy zakichanego nosa lekceważyć. Dolegliwość łączy się z utrudnionym oddychaniem, może przejść w przewlekły nieżyt lub rozszerzyć na zapalenie zatok. Dlatego katar najlepiej wygrzać w łóżku, przynosząc sobie doraźną ulgę za-puszczaniem kropli do nosa. Jest ich wiele, np.: Alfarin, Xylomethazolin, Rhinazin Tyzine lub Xylorhin w postaci żelu albo atomizera. Wszystkie działają miejscowo, czyli na błonę śluzową nosa i powodują skurcz drobnych na-czyń krwionośnych, niwelując obrzęk oraz przekrwienie. Skutkuje to udrożnieniem przewodów nosowych, zmniejszeniem wodnistej wydzieliny i łatwiejszym oddychaniem. Lekarze apelują jednak, aby na własną rękę nie za-puszczać kropli dłużej niż 5–7 dni, gdyż mogą wysuszać błonę śluzową.

Po co nam kaszel?

Kaszel (podobnie jak katar) pogarsza nasze samopoczucie, ale pozwala wyzdrowieć. Człowiek oddycha około 24 tysięcy razy dziennie. Do jego płuc napływa około pół litra powietrza (jednorazowo). Jesienią, jest ono zbyt zimne, wysuszone, pełne zanieczyszczeń i wirusów. Namnażanie ich sprawia, że błony śluzowe w głębi dróg oddechowych zaczynają się bronić. Usiane są gruczołami śluzowymi i surowiczymi, które w obliczu atakujących patogenów starają się odeprzeć ich atak. Produkują mnóstwo płynu, przemieszczającego się w kierunku gardła, przesuwanego przez mikroskopijne rzęski na-błonka. Kiedy nie usuwają śluzu, zaczynamy kaszleć. Wtedy gwałtowne ruchy przepony wyrzucają powietrze (160 km/godz.), co pomaga wyksztusić zalegającą ciecz.

Bodźcem do kasłania są podrażnienia dróg oddechowych. Informacja o nich biegnie pod postacią impulsów nerwowych do centralnego „ośrodka kaszlu” w mózgu. Natychmiast wydaje on polecenia mięśniom przepony i klatki piersiowej, aby wydaliły wroga. Ta reakcja jest niezależna od woli. Kasłanie ma sens, gdy mamy co wyksztusić. Tylko mokry kaszel, który usuwa odrywający się śluz razem z wirusami i bakteriami, jest pożądaną reakcją organizmu. Niestety, na początku przeziębienia lub grypy zwykle jest on suchy. Chory męczy się, ma zdarte gardło, jest wyczerpany, nie śpi, a kaszel niczego nie oczyszcza. Dlatego lekarze zalecają hamowanie go. Pomagają w tym syropy przeciwkaszlowe, które tworzą warstwę ochronną na podrażnionej błonie śluzowej tylnej ściany gardła. W fazie mokrej kaszlu nie należy go tłumić lekami powstrzymującymi, lecz stosować medykamenty wykrztuśne. Najskuteczniejsze są syropy, np.: Tussipect (dostępny także w drażetkach), Guajazyl lub Bronchosol.

Gardłowe przypadki

W wyniku infekcji wirusowej, a więc przeziębienia i grypy, często rozwija się zapalenie błony śluzowej gardła. Towarzyszy mu uczucie suchości, drapanie, chrypka, często ból, który nie pozwala przełknąć śliny (może być to kłucie lub pieczenie). Wtedy zwykle łuki podniebienne są zaczerwienione, błona śluzowa tylnej części gardła i języczka rozpulchniona, migdałki powiększone.

We wszystkich tych dolegliwościach związanych z bólem gardła należy jak najszybciej (przy pierwszych objawach) zastosować leki działające miejscowo. Powodzeniem cieszą się tabletki do ssania (np. Cholinex, Sebidin Plus, Septolete Plus), które mają znakomity bezpośredni wpływ na błonę śluzową gardła i jamy ustnej. Zmniejszają jej przekrwienie, obrzęk, niszczą chorobotwórcze patogeny, łagodzą ból i jednocześnie zwiększają wydzielanie śliny, co wspomaga efekt przeciwzapalny (ułatwia oczyszczenie zainfekowanych tkanek). Tabletki te praktycznie nie wchłaniają się do krwiobiegu, a więc są bezpieczne dla organizmu. Coraz bardziej popularne stają się też spraye, np. Tantum Verde, Orofar, Hascosept, które dzięki specjalnemu aplikatorowi można rozpylać bezpośrednio na bolące miejsce. Dla pacjentów przywiązanych do preparatów ziołowych przemysł farmaceutyczny przygotował, np. tabletki Podbiał z tymiankiem lub pastylki Olbas z olejkami eterycznymi: eukaliptusowym, miętowym, mentolowym, jałowcowym, brzozo-wym i goździkowym.

Lecz i zapobiegaj

Leczenie infekcji wirusowych polega na łagodzeniu przykrych objawów. Nie ma skutecznego preparatu zwalczającego te patogeny w okresie rozkwitu choroby. Gorączkę zbijają: paracetamol, ibuprofen, kwas acetylosa-licylowy. W składzie leków powinna znaleźć się też:

  • witamina C
    wzmacnia system immunologiczny, niszczy wolne rodniki, zapobiega infekcjom
  • rutyna z witaminą PP
    uszczelnia ściany naczyń włosowatych, zapobiegając przeziębieniom, zwiększa wchłanianie witaminy C
  • wapń
    chroni przed reakcjami alergicznymi coraz częściej towarzyszącymi przeziębieniu
  • cynk
    jony tego pierwiastka hamują rozwój wirusów typu rino

Największe szanse w starciu z grypą daje szczepionka. Każdego roku w laboratoriach ponad 100 krajów badane są wirusy pobierane z gardła i nosa chorych. Wyniki zostają wysłane do WHO, gdzie opracowywany jest wzorcowy skład szczepionki na dany sezon. Modyfikuje się ją co roku, gdyż szczególną cechą wirusa grypy (po raz pierwszy wyizolowano go w 1933 r.) jest zmienność i podatność na mutacje. Szczepionka chroni przed chorobą lub zapewnia jej łagodny przebieg.

autor: Zofia Kawińska

źródło: Archiwum "Medycyna dla Ciebie"

Przeczytaj inne porady z tej kategorii

Gdy budzi się wirus

Czerw 25, 2014 Choroby zakaźne

Z lek. med. TADEUSZEM PRZYTULSKIM, specjalistą neurologiem z Centralnej Wojskowej Przychodni Lekarskiej CEPELEK w Warszawie rozmawia MAGDALENA PRÓCHNICKA

czytaj więcej

Anonimowy, bezpłatny test HIV

Czerw 25, 2014 Choroby zakaźne

Statystycznie, każdego dnia dwie osoby dowiadują się, że są zakażone HIV. Od 1985 r. (umownie traktuje się go jako początek epidemii) do końca października 2006 ...

czytaj więcej
POKAŻ